
Niedawno w dość obszernym wywiadzie rozmawialiśmy z trenerem Concordii Adamem Borosem o sytuacji środowiska piłkarskiego podczas pandemii. Teraz przyszedł czas na drugiego trenera pomarańczowo-czarnych. Jak w obecnej sytuacji odnajduje się Mateusz Bogdanowicz? Okazuje się, że asystent trenera Concordii, gdy nie ma możliwości prowadzenia zajęć z drużyną, realizuje treningi indywidualne ze swoim 6-letnim synem Martinem.
- Zazwyczaj na wspólny trening mieliśmy mało czasu, ale ze względu na panującą obecnie sytuację, wykorzystujemy każdą okazje i systematycznie trenujemy koło domu. Trening dla takiego dziecka trwa od 45 minut do maksymalnie godziny – przyznaje Mateusz. - Mój syn na co dzień trenuje w akademii Olimpii Elbląg, ja z kolei jestem trenerem w Concordii. Mimo rozbieżności w przynależności klubowej, nie widzę przeszkód w rozwijaniu naszej wspólnych pasji, jaką jest piłka nożna. Uważam, że futbol nie ma granic i z naszej strony nie ma podziałów związanych z sympatią do obu klubów. Najważniejszy jest rozwój człowieka i oboje się mocno wspieramy. Tak jak widać, język piłkarski jest jeden i nie można patrzeć w obecnych czasach kryzysu na jakiejkolwiek animozje – uważa Mateusz Bogdanowicz.
ForBet IV liga (2024/25)
|
1 miejsce - awans do III ligi
2 miejsce - baraże o awans
14-15 miejsce - baraże o utrzymanie
16 miejsce - spadek do Klasy Okręgowej
Mamry Giżycko
Concordia Elbląg
Matuć 2'
Wiszniewski 7'
Romanowski 30'
-
Wieliczko 56'
Stomil Olsztyn (Agrykola)
1/4 Bank Spółdzielczy w Szczytnie
Wojewódzki Puchar Polski
23.04.2025 17:00