Piłkarze Concordii zrobili kolejny krok w kierunku III ligi. Pomarańczowo-czarni pokonali na wyjeździe czołową drużynę forBET IV ligi Granicę Kętrzyn 3:1. Elblążanie rozegrali bardzo dobre spotkanie i zasłużenie sięgnęli po cenne trzy punkty. Dwie bramki dla Concordii zdobył Brazylijczyk Joao Augusto, a jedną Norbert Nestorowicz.

W sobotnim meczu Concordia musiała sobie radzić bez pauzującego drugi mecz za czerwoną kartkę Łukasza Kopki. Do wyjściowego składu wrócili za to Mariusz Pelc, Szymon Drewek i Wojciech Łojeczko.

Elblążanie w pierwszych dziesięciu minutach stworzyli sobie dwie dogodne okazje. W 7 minucie nad poprzeczką strzelał Mariusz Pelc, a w 10 minucie głową tuż obok słupka uderzał Edil de Souza Barros. W 24 minucie po raz pierwszy w polu karnym gospodarzy mocniej zapachniało bramką. Na strzał spoza pola karnego zdecydował się Mateusz Szmydt, a kętrzyński bramkarz instynktownie odbił piłkę nad poprzeczkę. W 28 minucie uderzeniem z przewrotki starał się zaskoczyć Mateusza Paplińskiego Joao Augusto, ale golkiper Granicy zdołał złapać piłkę. W 41 minucie mocny strzał brazylijskiego napastnika po raz kolejny odbił przed siebie bramkarz gospodarzy. Minutę później w sytuacji sam na sam z Mateuszem Paplińskim znalazł się Mateusz Szmydt, ale przegrał ten pojedynek. Tym samym do przerwy kibice goli nie oglądali.

W drugiej części także nie brakowało emocji. W 56 minucie bliski pokonania głową swojego bramkarza był Damian Oracz, ale dobrą interwencją popisał się Mateusz Papliński. Trzy minuty później przewagę pomarańczowo-czarnych udokumentował bramką Joao Augusto. Brazylijczyk wykorzystał świetne podanie Mateusza Szmydta i precyzyjnym strzałem z około 14 metrów umieścił piłkę w bramce. W 63 minucie bliski podwyższenia prowadzenia był Mariusz Pelc, ale jego strzał z ostrego kąta pola karnego, trafił tylko w boczną siatkę. Po stracie gola gospodarze odważniej ruszyli do przodu i w 66 minucie po raz pierwszy poważniej zagrozili elbląskiej bramce. Silny strzał z dystansu Damiana Oracza bez problemów odbił jednak Volodymyr Melnychenko. Minutę później było już jednak 1:1. Szybkie wybicie piłki z autu, Marcin Swacha-Sock podaje do niepilnowanego przed polem karnym Kamila Zawalicha, a ten płaskim strzałem pokonuje ukraińskiego golkipera Concordii.

Na odpowiedź Słoników długo nie trzeba było czekać. W 73 minucie Mariusz Pelc dośrodkował wysoką piłkę w pole karne, a strzałem głową skierował ją do bramki Joao Augusto. W 77 minucie elblążanie dobili rywala, po tym jak na listę strzelców wpisał się Norbert Nestorowicz. 20-letni napastnik Concordii dostał podanie od, rozgrywającego świetne zawody, Joao Augusto i w sytuacji sam na sam nie zmarnował okazji. Warto przy tym dodać, że „Nesti” trafił do bramki zaledwie 40 sekund po wejściu na boisku z ławki rezerwowych i powoli wyrasta na jokera w talii kart trenera Machińskiego. Przed tygodniem jako rezerwowy dwukrotnie pokonał bramkarza Błękitnych Pasym, a w sobotę w Kętrzynie dorzucił jeszcze jednego gola. W 81 minucie złe piąstkowanie Mariusza Paplińskiego starał się wykorzystać Tomasz Szawara, ale golkiper Granicy zreflektował się broniąc strzał obrońcy Concordii. Gospodarze w końcówce spotkania mieli jeszcze okazję do zdobycia bramki kontaktowej. W 87 minucie strzał z kilku metrów Patryka Polichy w ostatniej chwili zablokował Tomasz Szawara, ratując swój zespół przed utratą gola. Do ostatniego gwizdka wynik już się nie zmienił i po stojącym na dobrym poziomie meczu, Concordia dopisała do swojego konta kolejne 3 ważne punkty.
 

W tym meczu zagraliśmy dwie bardzo dobre połowy. To ostatnio było naszym mankamentem, bo pierwsze części nie wyglądały, tak jak byśmy sobie wyobrażali. W Kętrzynie dobrze gdybyśmy jeszcze wyszli na prowadzenie w pierwszej połowie, bo sytuacji mieliśmy do tego, by przynajmniej tą jedną bramkę strzelić. W drugiej połowie zdobyliśmy 3 gole, ale mieliśmy też słabszy fragment, kiedy Granica nas przycisnęła na naszej połowie. Mieliśmy problem z wybiciem piłki i w bocznej strefie namnażały się nam błędy. Zaowocowało to tym, że gospodarze zasłużenie zdobyli bramkę. Później nasze zabójcze kontry wykończyły przeciwnika. Cieszymy się ze zwycięstwa, choć przyznaję, że nie było łatwo. Wiedzieliśmy, że będzie to dla nas jeden z najcięższych wyjazdów na wiosnę. Dziś piłkarze stworzyli bardzo dobre widowisko, bo Granica chciała grać w piłkę i to cenię we wszystkich takich drużynach, które w tej lidze występują. Do tej pory głównie mieliśmy drużyny, które wyłącznie broniły dostępu do własnej bramki. Granica dobrze broniła i atakowała, stwarzając swoje sytuacje. My zdobyliśmy dziś 3 punkty i już myślimy o kolejnym meczu – skomentował sobotni pojedynek w Kętrzynie trener Krzysztof Machiński.

Granica Kętrzyn – Concordia Elbląg 1:3 (0:0)
Bramki: 0:1 Joao Augusto (59' – asysta Szmydt), 1:1 Kamil Zawalich (67'), 1:2 Joao Augusto (73' – asysta M. Pelc), 1:3 Norbert Nestorowicz (77' – asysta Joao Augusto)

Concordia: Volodymyr Melnychenko – Michał Lewandowski, Edil de Souza Barros, Tomasz Szawara, Radosław Bukacki, Szymon Drewek (86' Iwo Rudziński), Wojciech Łojeczko (46' Aleks Łęcki), Mateusz Szmydt, Patryk Wieliczko (70' Adam Skierkowski,), Joao Augusto, Mariusz Pelc (75' Norbert Nestorowicz).

Granica: Mateusz Papliński – Bartłomiej Czerniakowski, Konrad Baran, Mykhalio Kolesnyk, Patryk Policha, Kamil Zawalich, Maciej Kotarba, Tomasz Bobrowski, Marcin Swacha-Sock (78' Paweł Aleksandrowicz), Damian Oracz, Seweryn Strzelec (56' Paweł Turczyn).

Sędziował: Miłosz Karbowski (Kruklanki)
Żółte kartki: Łojeczko, Bukacki, Joao Augusto, Wieliczko, Ignaciuk, Łęcki (Concordia), Swacha-Sock, Kotarba, Bobrowski (Granica)

W kolejnym meczu Concordia zmierzy się u siebie z Polonią Lidzbark Warmiński. Spotkanie odbędzie się w sobotę, 30 kwietnia o godz. 16 na stadionie przy ul. Krakusa.