Concordia - Rominta Gołdap 5:1 (1:1)

    2015-08-17

    W rozegranym meczu 4-ej kolejki podlasko-warmińsko-mazurskiej III ligi, Concordia pokonała Romintę Gołdap 5:1 (1:1). Pierwsza połowa meczu nie zapowiadała wielu emocji i tylu strzelonych bramek. Pierwszy strzał na bramkę oddali goście w 21 minucie, po którym zdobyli bramkę i objęli prowadzenie. Gol padł po błędzie elblążan w środkowych rejonach boiska, a strzelcowi bramki pozwolono na 20 metrowy rajd i oddanie uderzenia. Na wyrównanie kibice nie czekali długo, gdyż już w 24 minucie akcję lewą stroną przeprowadził Essomba. Podana po ziemi przez niego piłka dotarła do Rafała Kruczkowskiego, który zachował zimna krew i umieścił piłkę w siatce obok bezradnego bramkarza gości. W tej części meczu widzieliśmy jeszcze jeden groźny strzał w wykonaniu Mateusza Szmydta, ale uderzona w 42 min. silnie piłka z 20 metrów minęła bramkę gości. Druga połowa rozpoczęła się bardzo udanie dla elblążan. W 49 min. Patryk Burzyński doskonale wyegzekwował rzut wolny sprzed pola karnego, w wyniku czego piłka wpadła w samo okienko bramki Rominty. Concordia objęła prowadzenie, a zawodnicy Rominty zaczęli grać szybciej i agresywniej, dążąc do wyrównania. Oddali dwa groźne strzały, które na szczęście minęły naszą bramkę. Najpierw w 54 min. po rzucie rożnym, piłka uderzona z 18 metra poszybował obok bramki, a 4 min. później bezpośredni strzał z wolnego obronił Przemysław Matłoka. Zmasowane ataki zawodników z Gołdapi pozwoliły elblążanom na grę z kontry. Doskonałej sytuacji na podwyższenie wyniku nie wykorzystał M. Szmydt, który w 60 min. będąc sam na sam, z 5 metrów strzelił prosto w bramkarza. W 60 min. na boisku pojawił się Karol Styś i już chwilę później wpisał się na listę strzelców. Gola zdobył po pięknym strzale oddanym z 25 metrów. Jeszcze kibice nie ochłonęli po golu, a piłka ponownie znalazła drogę do bramki Rominty. Tym razem świetną sytuację wypracował R. Kruczkowski, a wyłożoną piłkę do bramki z bliskiej odległości wbił M. Szmydt. Przy wyniku 4:1 elblążanie mieli jeszcze kilka bardzo dobrych sytuacji strzeleckich, ale nie potrafili ich wykorzystać. W 68 min. M. Szmydt ponownie będąc sam na sam, strzela w bramkarza. W 70 min. K. Styś wymanewrował kilku obrońców i z ostrego kąta strzelił w bramkarza, a w 78 min. nie potrafił pokonał bramkarza gości Michał Kiełtyka. Już w doliczonym czasie gry, w sytuacji sam na sam bramkarza nie pokonał K. Styś. Kiedy wydawało się, iż mecz zakończy się wynikiem 4:1, elblążanie wykonywali rzut rożny, po którym celnym uderzeniem głową popisał się M. Kiełtyka i piłka po raz piąty zatrzepotała w siatce Rominty. Concordia - Rominta Gołdap 5:1 (1:1); bramki: R. Kruczkowski 24, P. Burzyński 49, K. Styś 64, M. Szmydt 66, M. Kiełtyka 93 - D. Kimura 21 Concordia: P. Matłoka - M. Lepczak, K. Niburski, M. Bogdanowicz, S. Tomczuk /77 G. Miecznik/, P. Burzyński, K. Szymanowski /75 M. Kiełtyka/, M. Szmydt, R. Kruczkowski, M. Lewandowski /60 K. Styś/, J. C. Essomba

    1Unia Skierniewice1839
    2Legia II Warszawa1632
    3Wigry Suwałki1831
    4ŁKS Łomża1729
    5Wisła II Płock1827
    6Broń Radom1827
    7GKS Bełchatów 1826
    8Świt Nowy Dwór M.1826
    9Warta Sieradz1725
    10Jagiellonia II Białystok1824
    11Lechia Tomaszów Mazow.1722
    12Victoria Sulejówek1822
    13GKS Wikielec1720
    14Pelikan Łowicz1719
    15Stomil Olsztyn1819
    16Mławianka Mława1718
    17Polonia Lidzbark Warmiński1816
    18Sokół Aleksandrów Ł.1812

    OSTATNI MECZ

    GKS Wikielec

    7:0

    Concordia Elbląg

    Bramki: GKS Wikielec

    Hubert Otręba (17'), (81')
    Uladzislau Krasouski (36')
    Mateusz Jajkowski (47')
    Dawid Kalisz (54')
    Raiviss Kirss (67')
    Michał Jankowski (72'-k.)

    Bramki: Concordia Elbląg

    Miejski Młodzieżowy Klub Sportowy Concordia Elbląg
    ul.Krakusa 25; 82-300 Elbląg,  tel. / fax 55 235 40 99
    e-mail: a.concordia@wp.pl

    Biuro klubu otwarte
    wt. 14-17, czw. 14-17
    dyżury prezesa klubu: śr. 16:30-17:00

    NIP 578-295-17-51, Regon 280053410, KRS nr 0000278728
    PKO BP o/Elbląg nr 81 1020 1752 0000 0602 0100 6428

    do góry strony