Concordia wygrała w Korszach i została wiceliderem IV ligi

    2018-05-12
    Zwycięską bramkę dla Concordii w Korszach zdobył Edil de Souza Barros fot. Rafał Kadłubowski / MMKS Concordia

    Dziesiąty, kolejny mecz bez porażki w tym sezonie, pierwsze wyjazdowe zwycięstwo w rundzie wiosennej, piąty z rzędu gol w piątym meczu Edila de Souzy Barrosa oraz niesamowita dyspozycja w bramce Adriana Kostrzewskiego, który wybronił kilka sytuacji sam na sam. To najważniejsze fakty z sobotniego meczu Concordii z MKS Korsze. Pomarańczowo-czarni po golach Dawida Załuckiego i Edila wygrali na wyjeździe 2:1 i zostali wiceliderem IV ligi.


    Pierwsze minuty meczu w Korszach były dość wyrównane, ale to MKS stworzył sobie jako pierwszy bramkową okazję. W 7 minucie Piotr Trafarski dostał podane z okolic środka boiska, przyjął piłkę, wbiegł w pole karne i stanął oko w oko z Adrianem Kostrzewskim. Strzał doświadczonego napastnika w dobrym stylu wybronił jednak bramkarz Concordii, po raz pierwszy w tym meczu chroniąc swój zespół przed utratą gola. Na odpowiedź pomarańczowo-czarnych nie trzeba było zbyt długo czekać. W 10 minucie Dominik Domagała dośrodkował w pole karne do Dawida Załuckiego, który strzałem z pierwszej piłki z około 10 metrów pokonał golkipera MKS-u. Później na boisku uwidoczniła się lekka przewaga Concordii. Słoniki dłużej utrzymywały się przy piłce, ale nic z tej przewagi nie wynikało. Gospodarze starali się zdobyć bramkę wyrównującą, ale ich ataki zazwyczaj zatrzymywały się na elbląskiej defensywie. W pierwszej połowie jeszcze tylko raz, w 41 minucie MKS zagroził bramce pomarańczowo-czarnych. Po dograniu w pole karne Adama Krajewskiego, z piłką minął się Paweł Sawicki, a całą akcję zamykał Piotr Kozłowski. Pomocnik gospodarzy mając wyborną okazję uderzył jednak obok słupka. Do przerwy Concordia prowadziła więc w Korszach 1:0.

    W drugiej połowie nie mający nic do stracenia zespół MKS-u śmielej ruszył do ataku, a Concordia nastawiła się na obronę korzystnego rezultatu i próbę akcji z kontry. Po jednej z takich, w 61 minucie Damian Kozak zagrał do Jakuba Konieczki, ten odegrał do Dominika Domagały, który będąc w polu karnym mocno huknął z pierwszej piłki, ale bramkarz Kacper Lipiński zdołał odbić piłkę przed siebie. Minutę później wychodzący z bramki Adrian Kostrzewski, zdaniem sędziego, zahaczył o Piotra Trafarskiego, który w spektakularny sposób padł na murawę i arbiter wskazał na jedenasty metr. Rzut karny na bramkę zamienił Paweł Sawicki i zrobiło się 1:1.

    Po tej bramce gospodarze uwierzyli, że mogą ten mecz wygrać i w następnych minutach stworzyli sobie kolejne okazje do zdobycia bramki. Za każdym razem na posterunku był jednak Adrian Kostrzewski. Młody golkiper Concordii bronił w sytuacjach sam na sam jak natchniony. Najpierw w 69 minucie nie dał się pokonać Piotrowi Sawickiemu, następnie dwie minuty później nogami obronił zmierzający w światło bramki strzał Piotra Trafarskiego. W 72 minucie Kostrzewski w pięknym stylu „wyciągnął” uderzenie Piotra Kozłowskiego z rzutu wolnego. Chwilę potem Concordia przeprowadziła szybką kontrę zakończoną uderzeniem w poprzeczkę Marcina Sawickiego. Niestety pomarańczowo-czarni w drugiej odsłonie meczu popełniali dużo błędów w obronie, przez co MKS stwarzał sobie stuprocentowe okazje do objęcia prowadzenia. Kolejną taką akcję miejscowi przeprowadzili w 75 minucie, gdy przed kolejną szansą zdobycia gola stanął Piotr Sawicki. Zawodnik z Korsz znów jednak musiał uznać wyższość 19-letniego golkipera Concordii, który obronił czwartą w tym spotkaniu sytuację sam na sam.

    Słoniki przetrwały największy napór gospodarzy i w końcówce zadały decydujący o losach meczu cios. W 86 minucie z rzutu rożnego dośrodkował Marcin Sawicki, piłkę głową zgrał w kierunku Edila Paweł Rogoz, a brazylijski obrońca Concordii z kilku metrów trafił do bramki, zaliczając tym samym swoje siódme trafienie w tym sezonie i szóste w rundzie wiosennej. Dodać do tego należy, że dla popularnego „Edka” jest to piąty kolejny gol w pięciu ostatnich meczach. W 90 minucie za obopólne przepychanki sędzia pokazał żółte kartki Pawłowi Pelcowi i Pawłowi Sawickiemu, dla których były to tym samym drugie „żółtka”. W konsekwencji obaj zawodnicy obejrzeli czerwone kartoniki i musieli opuścić plac gry. To nie wpłynęło jednak na dalsze oblicza meczu, który zakończył się zwycięstwem elbląskiego zespołu 2:1.

    Pomeczowe wypowiedzi:

    Łukasz Nadolny, trener Concordii

    W dzisiejszym meczu sprawdziło się stare piłkarskie porzekadło, mówiące o tym, że niewykorzystane sytuacje się mszczą. Zespół z Korsz stworzył sobie co najmniej cztery stuprocentowe sytuacje. Popełnialiśmy bardzo proste błędy w obronie i rywal łatwo dochodził do sytuacji bramkowych. Dzisiaj to nam jednak dopisywało w końcu szczęście. Fenomenalny mecz rozegrał Adrian Kostrzewski, który wybronił wszystkie te sytuacje, a był też bliski wybronienia rzutu karnego. Cieszy też świetna dyspozycja strzelecka w ostatnich meczach naszego obrońcy Edila. Cieszą trzy punkty, ale w naszej grze nadal jest jeszcze wiele do poprawienia.


    Adrian Kostrzewski, bramkarz Concordii

    Pierwotnie miałem w tym meczu nie zagrać, bo dolegała mi w tygodniu drobna kontuzja kolana. Niestety nasz drugi bramkarz, Bartek Gruszewski zachorował, no i musiałem stanąć między słupkami. Jak w każdym spotkaniu starałem się zagrać jak najlepiej i pomóc drużynie. Dziś udało mi się to wykonać w stu procentach. Podobny mecz do dzisiejszego zagrałem jeszcze z Unią Susz w tej rundzie, gdzie również miałem parę wygranych sytuacji sam na sam. W tym meczu jednak wydaje mi się, że stworzone przez rywala sytuacje były groźniejsze niż te w meczu z Suszem. Jestem bardzo zadowolony z siebie, bo ciężka praca, którą wkładam na treningach przynosi efekty i wracamy do Elbląga z trzema punktami.


    MKS Korsze – Concordia Elbląg 1:2 (0:1)
    Bramki: 0:1 Dawid Załucki (10'), 1:1 Paweł Sawicki (63'-k.), 1:2 Edil de Souza Barros (86')

    MKS: Kacper Lipiński – Adam Krajewski, Adam Gąsiorowski (57' Piotr Sawicki), Paweł Branicki, Rafał Solecki, Krzysztof Łokietek, Daniel Fedczak, Marcin Filipowicz (76' Dawid Juraniec), Paweł Sawicki, Piotr Kozłowski, Piotr Trafarski (88' Mariusz Gąsiorowski)

    Concordia: Adrian Kostrzewski – Sebastian Tomczuk, Sebastian Lubiejewski, Edil de Souza Barros, Paweł Rogoz, Paweł Pelc, Dominik Domagała (82' Marcin Michnowski), Dawid Załucki (55' Marcin Misiak), Damian Kozak, Marcin Sawicki (90'+4 Karol Kruk), Jakub Konieczki (90' Jakub Komuniewski).

    Żółte kartki: P. Pelc, Lubiejewski (Concordia), Paweł Sawicki (MKS)
    Czerwone kartki: P. Pelc (90' – za drugą żółtą), Paweł Sawicki (90' – za drugą żółtą)
    Sędziował: Marcin Szczerbowicz (Olsztyn)

    W kolejnym meczu Concordia zmierzy się u siebie z liderem rozgrywek Zniczem Biała Piska. Spotkanie rozegrane zostanie w sobotę, 19 maja o godz. 14 na stadionie przy ul. Krakusa.

    1Unia Skierniewice1839
    2Legia II Warszawa1632
    3Wigry Suwałki1831
    4ŁKS Łomża1729
    5Wisła II Płock1827
    6Broń Radom1827
    7GKS Bełchatów 1826
    8Świt Nowy Dwór M.1826
    9Warta Sieradz1725
    10Jagiellonia II Białystok1824
    11Lechia Tomaszów Mazow.1722
    12Victoria Sulejówek1822
    13GKS Wikielec1720
    14Pelikan Łowicz1719
    15Stomil Olsztyn1819
    16Mławianka Mława1718
    17Polonia Lidzbark Warmiński1816
    18Sokół Aleksandrów Ł.1812

    OSTATNI MECZ

    GKS Wikielec

    7:0

    Concordia Elbląg

    Bramki: GKS Wikielec

    Hubert Otręba (17'), (81')
    Uladzislau Krasouski (36')
    Mateusz Jajkowski (47')
    Dawid Kalisz (54')
    Raiviss Kirss (67')
    Michał Jankowski (72'-k.)

    Bramki: Concordia Elbląg

    Miejski Młodzieżowy Klub Sportowy Concordia Elbląg
    ul.Krakusa 25; 82-300 Elbląg,  tel. / fax 55 235 40 99
    e-mail: a.concordia@wp.pl

    Biuro klubu otwarte
    wt. 14-17, czw. 14-17
    dyżury prezesa klubu: śr. 16:30-17:00

    NIP 578-295-17-51, Regon 280053410, KRS nr 0000278728
    PKO BP o/Elbląg nr 81 1020 1752 0000 0602 0100 6428

    do góry strony