Concordia wiosną przyzwyczaiła już swoich kibiców, że rozpędza się jak ciężka lokomotywa. Po słabszych pierwszych połowach, drugą część meczu zawsze ma zdecydowanie lepszą, rozstrzygając spotkania na swoją korzyść. Tak też było w świąteczną Wielką Sobotę. Pomarańczowo-czarni po bezbramkowych 45 minutach, w drugiej połowie rozbili ostatnich w tabeli Błękitnych Pasym aplikując im 6 bramek. Warto dodać, że aż 4 gole to zasługa zawodników, którzy weszli na boisko z ławki rezerwowych. Na listę strzelców wpisali się: Mateusz Szmydt (2), Norbert Nestorowicz (2), Szymon Drewek i Mariusz Pelc.
W sobotnim meczu z outsiderem z Pasymia, w elbląskim zespole zagrać nie mógł jedynie Łukasz Kopka, który pauzuje za czerwoną kartkę obejrzaną w meczu z Korszami. W jego miejsce w wyjściowym składzie pojawił się Adam Skierkowski.
Pierwsze minuty to odważna gra przyjezdnych, którzy już w 2 minucie mieli swoją sytuację bramkową. Volodymyra Melnychenkę strzałem z ponad 30 metrów z rzutu wolnego, starał się zaskoczyć Arkadiusz Sokołowski, ale ukraiński bramkarz Concordii odbił piłkę na rzut rożny. W odpowiedzi gospodarze swoją pierwszą groźną okazję mieli w 10 minucie. Wówczas wybiegającego z bramki Karola Sygnowskiego strzałem spoza pola karnego próbował pokonać Aleks Łęcki, ale uderzył zbyt słabo i niecelnie tuż obok słupka. Dwie minuty później przyjezdni przeprowadzili kontrę, po której strzał z ostrego kąta Macieja Duplickiego odbił Volodymyr Melnychenko. W 27 minucie elblążanie powinni prowadzić 1:0, ale po dośrodkowaniu z rzutu rożnego Adam Skierkowski z najbliższej odległości przeniósł piłkę nad poprzeczką. Minutę później strzał Patryka Wieliczko z dystansu, z wielkim trudem odbił Karol Sygnowski. Do przerwy goli nie było.
Drugą odsłonę meczu Słoniki zagrały już koncertowo. Worek z bramkami rozwiązał w 53 minucie Mateusz Szmydt, który popisał się przepięknym strzałem z około 20 metrów w samo okienko pasymskiej bramki. Dwie minuty później było już 2:0. Joao Augusto oddaje płaski strzał z dystansu, bramkarz Błękitnych odbija piłkę, a Mateusz Szmydt z kilku metrów dobija futbolówkę między nogami Karola Sygnowskiego. W 66 minucie na listę strzelców mógł się wpisać Edil de Souza Barros, ale po rzucie rożnym, mając przed sobą tylko bramkarza, trafił wprost w niego. Chwilę później w podobnej sytuacji znalazł się Wojciech Łojeczko, którego strzał z kilku metrów ponownie obronił Karol Sygnowski. W drugiej części spotkania ważną rolę odegrali zmiennicy, którzy kolejno meldowali się na boisku. W 72 minucie dwóch z nich przeprowadziło akcję, która przyniosła Concordii trzeciego gola. Szymon Drewek zagrał na skrzydło do Norberta Nestorowicza, ten minął w polu karnym obrońcę i odegrał do młodego pomocnika Słoników, który silnym strzałem z 6 metrów umieścił piłkę w siatce.
Pewne prowadzenie Słoników pozwoliło trenerowi Krzysztofowi Machińskiemu na wprowadzenie na murawę wszystkich zawodników, którzy wpisani byli do protokołu meczowego. Tym samym w ostatnich dziesięciu minutach w elbląskiej bramce swój debiut w Concordii zaliczył Jakub Ignaciuk. W końcówce spotkania z gości całkowicie uszło powietrze, czego konsekwencją były kolejne bramki dla pomarańczowo-czarnych. W 84 minucie Mateusz Szmydt zagrał do Norberta Nestorowicza, który zabawił się z obrońcą i z narożnika pola bramkowego pokonał Karola Sygnowskiego. W 89 minucie Norbert Nestorowicz przegrał pojedynek sam na sam z golkiperem Błękitnych, ale na tym się akcja nie skończyła. Do odbitej przez bramkarza piłki doskoczył jeszcze Wojciech Łojeczko i błyskawicznie odegrał ją do „Nestiego”, który wpakował futbolówkę do pustej bramki. Minutę później Mateusz Szmydt tym razem świetnie obsłużył Mariusza Pelca, który zachował się jak rasowy napastnik i ustalił wynik meczu na 6:0. Po tym golu arbiter zakończył pojedynek i tym samym Słoniki zainkasowały kolejny komplet punktów w swojej niezdobytej w tym sezonie twierdzy przy Krakusa.
W pierwszej połowie przeważaliśmy, a przeciwnik skupił się głównie na bronieniu. Mieliśmy swoje sytuacje, ale graliśmy za wolno, brakowało gry na jeden, dwa kontakty, przez co rywal mógł na to odpowiednio reagować. W drugiej połowie zdecydowanie przyspieszyliśmy grę i tylko kwestią czasu było, kiedy rozwiąże się worek z bramkami. Finalnie wygraliśmy zdecydowanie to spotkanie. Trzeba sobie jednak jasno powiedzieć, że z pierwszej połowy nie można być zadowolonym, bo nie należała ona do rewelacyjnych w naszym wykonaniu. Nad tym musimy koniecznie pracować przed kolejnym bardzo ważnym meczem w Kętrzynie. Mimo iż czekają nas teraz dwa pojedynki z rywalami z górnej części tabeli, to uważam, że będą one dla nas teoretycznie łatwiejsze. Te drużyny też będą o coś chciały grać i nie będą skupiały się na obronie dostępu do własnej bramki. Spodziewam się, że mogą to być otwarte mecze, a my takie lubimy najbardziej, bo mamy jakiś swój potencjał – powiedział po meczu trener Krzysztof Machiński.
Concordia Elbląg – Błękitni Pasym 6:0 (0:0)
Bramki: 1:0 Mateusz Szmydt (53' – asysta Augusto), 2:0 Mateusz Szmydt (55'), 3:0 Szymon Drewek (72' – asysta Nestorowicz), 4:0 Norbert Nestorowicz (84' – asysta Szmydt), 5:0 Norbert Nestorowicz (89' – asysta Łojeczko), 6:0 Mariusz Pelc (90' – asysta Szmydt)
Concordia: Volodymyr Melnychenko (81' Jakub Ignaciuk) – Michał Lewandowski (81' Hubert Piech), Edil de Souza Barros, Tomasz Szawara (76' Paweł Pelc), Radosław Bukacki (62' Norbert Nestorowicz), Iwo Rudziński (56' Szymon Drewek), Adam Skierkowski, Aleks Łęcki (46' Wojciech Łojeczko), Mateusz Szmydt, Patryk Wieliczko, Joao Augusto (56' Mariusz Pelc).
Błękitni: Karol Sygnowski – Filip Brzeziński, Arkadiusz Sokołowski, Maciej Duplicki (83' Maksymilian Konopka), Jakub Kulesik (76' Maciej Balcerzak), Cezary Trzebiński (81' Alan Lehmann), Kamil Kępka (62' Radosław Kruczkowski), Patryk Jagiełło (58' Karol Stryjec), Aleksander Dobrzyński, Marcin Łukaszewski, Gabriel Sachajczuk (71' Michał Dyka).
Sędziował: Jakub Narojczyk (Miłakowo)
Żółte kartki: Szmydt, Nestorowicz (Concordia), Dyka (Błękitni)
W kolejnym meczu Concordia zmierzy się na wyjeździe z Granicą Kętrzyn. Spotkanie odbędzie się w sobotę, 23 kwietnia o godz. 16 w Kętrzynie.
1 | Unia Skierniewice | 18 | 39 | |
2 | Legia II Warszawa | 16 | 32 | |
3 | Wigry Suwałki | 18 | 31 | |
4 | ŁKS Łomża | 17 | 29 | |
5 | Wisła II Płock | 18 | 27 | |
6 | Broń Radom | 18 | 27 | |
7 | GKS Bełchatów | 18 | 26 | |
8 | Świt Nowy Dwór M. | 18 | 26 | |
9 | Warta Sieradz | 17 | 25 | |
10 | Jagiellonia II Białystok | 18 | 24 | |
11 | Victoria Sulejówek | 18 | 22 | |
12 | GKS Wikielec | 17 | 20 | |
13 | Lechia Tomaszów Mazow. | 16 | 19 | |
14 | Pelikan Łowicz | 17 | 19 | |
15 | Stomil Olsztyn | 18 | 19 | |
16 | Mławianka Mława | 17 | 18 | |
17 | Polonia Lidzbark Warmiński | 17 | 16 | |
18 | Sokół Aleksandrów Ł. | 18 | 12 |
GKS Wikielec
Concordia Elbląg
Bramki: GKS Wikielec
Hubert Otręba (17'), (81')
Uladzislau Krasouski (36')
Mateusz Jajkowski (47')
Dawid Kalisz (54')
Raiviss Kirss (67')
Michał Jankowski (72'-k.)
Bramki: Concordia Elbląg