W meczu 20 kolejki III ligi piłkarze Concordii Elbląg pokonali na wyjeździe Motor Lubawa 3:0 (0:0). Mimo iż elbląski zespół posiadał w tym spotkaniu przygniatającą przewagę, bramki zdobywał dopiero w ostatnich dwunastu minutach meczu. Najpierw w ciągu zaledwie czterech minut na listę strzelców dwukrotnie wpisał się Martin Strach. Wynik spotkania ustalił Adam Duda. Dzięki wygranej w Lubawie Concordia opuściła strefę spadkową.
Pojedynek z ostatnim w tabeli Motorem Lubawa, był dla Concordii meczem o życie. Po dwóch porażkach na rozpoczęcie rundy wiosennej, elbląska drużyna spadła do strefy spadkowej. W spotkaniu z lubawianami liczyła więc na pierwsze wiosenne zwycięstwo i poprawienie sytuacji w tabeli. Ta sztuka podopiecznym trenera Łukasza Nadolnego w pełni się udała, ale zgodnie z przewidywaniami łatwo nie było. Motor postawił w tym meczu na obronę i mówiąc piłkarskim żargonem „zamurował bramkę”. Gospodarze w perspektywie całego meczu ani razu nie zagrozili elbląskiej bramce. Mądrze bronili się do ostatnich dwunastu minut spotkania, kiedy to stracili wszystkie trzy gole.
W pierwszej połowie wynik spotkania mógł otworzyć już w 6 minucie Adam Duda. Napastnik Concordii na pełnym biegu uderzył po ziemi, ale piłka przeleciała obok lewego słupka. Kolejną okazję bramkową przyjezdni mieli w 19 minucie. Po dośrodkowaniu w pole karne Michała Kiełtyki, w polu karnym gospodarzy wywiązało się spore zamieszanie. W jego efekcie gracze Concordii oddali dwa strzały, które zatrzymały się na poprzeczce. Najpierw szczęścia próbował Hubert Otręba, a po chwili ustawiony tyłem do bramki Adam Duda. Groźnie w polu karnym Motoru było również w 32 minucie, ale strzał Martina Stracha zdołał złapać Damian Szuszczewicz.
Okazji do strzelenia bramki piłkarzom Concordii nie zabrakło również w drugiej połowie. Już dwie minuty po wznowieniu meczu Otręba zagrał do Dudy, którego uderzenie wybronił bramkarz. W 58 minucie podcinany w polu karnym gospodarzy był Mariusz Pelc, ale sędzia tego spotkania nie zdecydował się odgwizdać rzutu karnego. W końcu w 78 minucie po dośrodkowaniu Mateusza Szmydta, wynik spotkania otworzył strzałem głową Martin Strach. Cztery minuty później ten sam zawodnik podwyższył rezultat spotkania na 2:0. Tym razem w pole karne dogrywał Kiełtyka, wybijana przez obrońcę piłka odbiła się od Dudy i trafiła pod nogi Stracha, który pewnym strzałem pokonał golkipera Motoru. Zdezorientowani po stracie dwóch bramek gospodarze chwilę później stracili również zawodnika, po tym jak drugą żółtą, a w konsekwencji czerwoną kartę obejrzał Daniel Malinowski. Concordia wykorzystała grę w przewadze i w 87 minucie zdobyła trzecią bramkę. W sytuacji sam na sam znalazł się Szmydt, jego strzał wybronił jednak Szuszczewicz, ale przy dobitce Dudy nie miał już żadnych szans. Rozbici gospodarze zupełnie nie radzili sobie z nerwami i w 90 minucie po brutalnym faulu i czerwonej kartce dla Borysa Wasiutyna, musieli radzić sobie grając w dziewiątkę. Ostatecznie cały mecz zakończył się zasłużonym zwycięstwem Concordii 3:0.
Pomeczowe komentarze:
Krzysztof Malinowski, trener Motoru
- Dziś w naszej drużynie zabrakło zawodników, którzy odpowiadają za kreowanie gry m.in. Pawła Tomkiewicza i Marcina Ogrodowczyka. Nie dysponujemy tak szeroką kadrą, jak Concordia i ci co wystąpili, zagrali, na tyle na ile mogli. Dzisiaj to nie wystarczyło. Do 70 minuty walczyliśmy, choć to Concordia nadawała ton grę. Nie stworzyliśmy sobie za wielu sytuacji, więc goście odnieśli zasłużone zwycięstwo.
Łukasz Nadolny, trener Concordii
- Wiedzieliśmy, że nie będzie to dla nas łatwy mecz. Zespół z Lubawy, to całkiem inna drużyna niż w rundzie jesiennej. My z kolei graliśmy z presją dwóch porażek z rzędu. Motor postawił praktycznie autobus pod bramką. Dominowaliśmy praktycznie całe spotkanie. Było wiele sytuacji zarówno w pierwszej, jak i w drugiej połowie, jednak nie mogliśmy strzelić bramki. Udało się to dopiero w 78 minucie. Do tej pory było dużo nerwowości, bo z minuty na minutę brakowało tego gola i grało się coraz ciężej. Zawodnicy dali sobie jednak radę. Grali konsekwentnie w ataku i obronie, co przyniosło nam korzyść trzech punktów. Teraz musi być już tylko lepiej. Mam nadzieję, że dzięki tej wygranej nabierzemy pewności siebie i będziemy już tylko punktować.
Motor Lubawa – Concordia Elbląg 0:3 (0:0)
0:1 - Strach (78.), 0:2 - Strach (82.), 0:3 - Duda (87.)
Concordia: Pogorzelec – Kopeć, Edil, Stawikowski (46. Gołębiewski), Lubiejewski (46. M. Pelc), Burzyński (60. Szmydt), Lewandowski, Kiełtyka, Otręba, Strach (83. Kuczkowski), Duda.
Motor: Suszczewicz - Burchart, Wodzicki, Marchlewski, Malinowski, Ewertowski, Śnieżawski, Wypniewski (87. Wietecha), Goździejewski (66. Olejniczak), Wasiutyn, Zasuwa (61. Konicz)
Sędziował: Maciej Staniszewski (Olsztyn)
Żółte kartki: Duda, M. Pelc, Kopeć (Concordia) - Wasiutyn, Burchart, Malinowski (Motor).
Czerwone kartki: Malinowski (82. za drugą żółtą), Wasiutyn (90. za brutalny faul)
W kolejnym meczu Concordia zmierzy się u siebie z Widzewem Łódź. Mecz odbędzie się w niedzielę, 2 kwietnia o godz. 12 na stadionie przy ul. Agrykola.
Rafał Kadłubowski - Info.elblag.pl
1 | Unia Skierniewice | 18 | 39 | |
2 | Legia II Warszawa | 16 | 32 | |
3 | Wigry Suwałki | 18 | 31 | |
4 | ŁKS Łomża | 17 | 29 | |
5 | Wisła II Płock | 18 | 27 | |
6 | Broń Radom | 18 | 27 | |
7 | GKS Bełchatów | 18 | 26 | |
8 | Świt Nowy Dwór M. | 18 | 26 | |
9 | Warta Sieradz | 17 | 25 | |
10 | Jagiellonia II Białystok | 18 | 24 | |
11 | Lechia Tomaszów Mazow. | 17 | 22 | |
12 | Victoria Sulejówek | 18 | 22 | |
13 | GKS Wikielec | 17 | 20 | |
14 | Pelikan Łowicz | 17 | 19 | |
15 | Stomil Olsztyn | 18 | 19 | |
16 | Mławianka Mława | 17 | 18 | |
17 | Polonia Lidzbark Warmiński | 18 | 16 | |
18 | Sokół Aleksandrów Ł. | 18 | 12 |
GKS Wikielec
Concordia Elbląg
Bramki: GKS Wikielec
Hubert Otręba (17'), (81')
Uladzislau Krasouski (36')
Mateusz Jajkowski (47')
Dawid Kalisz (54')
Raiviss Kirss (67')
Michał Jankowski (72'-k.)
Bramki: Concordia Elbląg